Aktualności

Zasadzka na „dilera”

Data publikacji 05.02.2009

31-letniego Roberta T . mińscy kryminalni zaskoczyli w momencie kiedy porcjował kolejne „prochy”. Razem z nim w policyjną zasadzkę wpadł 33-letni Robert G. W mieszkaniu „dilera” znaleziono ponad 80 gramów amfetaminy i 2 gramy marihuany. Pierwszy z mężczyzn odpowie za handel narkotykami, drugi za ich nielegalne posiadanie. Robertowi T. grozi 8 lat więzienia.

Kryminalni z Mińska Mazowieckiego od dłuższego czasu podejrzewali Roberta T. o handel środkami odurzającymi. Mężczyzna miał już na koncie jedną wpadkę z narkotykami, ostatnim razem prochy ukrył w.......majtkach. Z drugiej strony żmudne działania policjantów z „dochodzeniówki” potwierdzały podejrzenia o czerpanie korzyści z „narkobiznesu”. Kryminalni zorganizowali akcję, której efektem miało być zatrzymanie Roberta T.

Późnym wieczorem policjanci zapukali do mieszkania „handlarza”. Robert T. był zaskoczony nagłą „wizytą” Policji. Na widok kryminalnych rzucił się do wyjścia i zaatakował jednego z funkcjonariuszy. Refleks kryminalnych wziął jednak górę nad nieudolną próbą ucieczki handlarza. Kilka wprawnych chwytów wystarczyło, żeby obezwładnić Roberta T. aby ten po kilku sekundach miał założone kajdanki. Przy „dilerze” znaleziono woreczek z amfetaminą. W mieszkaniu oprócz Robert T, był jeszcze jeden mężczyzna. Był nim 33-letni Robert G. On również nie był „święty”. Miał przy sobie kilka dilerek z amfetaminą.

W sumie w mieszkaniu Roberta T, kryminalni znaleźli ponad 80 gram amfetaminy i 2 gramy marihuany. Mężczyzn zabrano do aresztu. Policjanci z „dochodzeniówki” przedstawili Robertowi T zarzut handlu środkami odurzającymi i naruszenia nietykalności funkcjonariuszy. Robertowi G. przedstawiono zarzut nielegalnego posiadania amfetaminy.

Sąd zastosował wobec „dilera” trzy miesiące aresztu, natomiast Roberta G, prokurator objął policyjnym dozorem. Za handel prochami Robert T. może trafić do więzienia, nawet na 8 lat, a Robert G na 3 lata za posiadanie amfetaminy. Sprawa jest w toku. Kryminalni sprawdzają teraz, skąd pochodziły narkotyki, które trafiały na „lokalny rynek”.

dn

 

Powrót na górę strony