Aktualności

14-latek przyłapany na kradzieży

Data publikacji 22.03.2010

Złodziejska pokusa kazała się pechowa dla 14-letniego mieszkańca mińskiej gminy, który połasił się w sklepie na dwa batony i napój energetyczny. Złodziejaszka wypatrzyli ochroniarze, kiedy próbował ukryć skradzione z półki fanty. Młodzieńca wylegitymowali i przeszukali policjanci, którzy zwrócili produkty personelowi sklepu.

Przestępstwo nie popłaca, a w przypadku wpadki kończy się zazwyczaj karną odpowiedzialnością. Pełnoletni za swoje błędy płacą sami, natomiast za błędy nieletnich najczęściej płacą rodzice i opiekunowie. Młodociani sprawcy mają na zwykle koncie drobne kradzieże, lecz nie brakuje też takich którzy popełniają poważne przestępstwa. Najczęściej jednak zaczyna się od drobnych występków.

Policjanci podczas spotkań z młodzieżą wielokrotnie nawiązują do karnej odpowiedzialności za popełnione czyny, mówiąc o sankcjach jakie ciążą na przestępcach. A przestępstwo nie popłaca, a wręcz przeciwnie płaci się za nie karalnością, która przez wiele lat może odciskać piętno na dorosłym już człowieku.

Przykład który podadzą teraz policjanci powinien posłużyć za przestrogę, a jednocześnie wskazówkę, że nie warto kraść, bo prędzej czy później wyjdzie to na jaw. Tak było właśnie w przypadku pewnego 14-letniego ucznia gimnazjum, który wracając do domu, wszedł do jednego ze sklepów w centrum Mińska Mazowieckiego.

Uczeń postanowił ukraść słodkości i popić je darmowym napojem. Młodzieniec ruszył w kierunku batonów, które ukrył w kieszeni, po drodze zabierając energetyczny napój. Nie przeczuwał, że swoim zachowaniem zwrócił uwagę personelu i pracowników ochrony. Sprzedawcy powiadomili policjantów, którzy natychmiast przyjechali do sklepu. Chłopca wylegitymowano i przekazano rodzinie, natomiast fanty zwrócono do sklepu. Jak widać nie ma przestępstwa doskonałego i kradzieży równie doskonałej, a za kradzież w sklepie 14-latek odpowie przed Sądem Rodzinnym.

dn

 

Powrót na górę strony