Aktualności

Powrót „Złotej Rączki”

Data publikacji 07.03.2009

Prawie trzy miesiące ukrywał się przed dobrzańskimi policjantami. 48-letni Adam C. zwany w policyjnych kręgach „Złotą Rączką”. Mężczyzna na przełomie października i listopada ubiegłego roku wpadł w sidła funkcjonariuszy, po tym jak grabił okoliczne domki letniskowe, poszkodowanym właścicielom oferując później usługi remontowe. Jego dom wyglądał niczym magazyn, a „Złota Rączka” raczył się markowymi alkoholami i drogimi cygarami. Tym razem do listy poprzednich zarzutów doszło jeszcze pięć kolejnych włamań. Adam C. dobrowolnie poddał się karze.

Na przełomie października i listopada ubiegłego roku, policjanci z Dobrego rozwiązali sprawę włamań do domków letniskowych. Sprawcą okazał się „usłużny” Adam C. który wykonywał drobne naprawy na terenie działek, również u swoich ofiar, którym wynosił z domków przeróżne przedmioty: rowery, naczynia kuchenne, butle gazowe, alkohole, kable, praktycznie wszystko co wpadło mu w ręce. Jednym z łupów znalezionych podczas przeszukania mieszkania Adama C, było kilkanaście tomów niemieckiej encyklopedii z XIX-ego wieku. „Złota rączka” nie gardził też dobrym alkoholem i kubańskim cygarem. Wtedy na jesieni ubiegłego roku usłyszał kilka zarzutów. Po czym zniknął, prawdopodobnie wyjechał w nieznanym kierunku.

Policjanci z Dobrego żmudnie pracowali dalej nad włamaniami. Pojawiły sie nowe wątki przestępczej działalności Adama C. Na jego koncie znalazło sie jeszcze pięć przestępstw. Pozostało zatrzymać uciekiniera. Minęły trzy miesiące....

Kilka dni dobrzańscy stróże prawa zdobyli informację, że Adam C. ma pojawić się w Dobrem. Nieświadomy policyjnej akcji włamywacz jechał właśnie autobusem. W pewnej chwili autokar zatrzymał się. Adama C. wyprowadzono i zabrano do Komisariatu. Był pijany, miał prawie 2 promile alkoholu we krwi. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał pięć zarzutów popełnienia kradzieży z włamaniem. Adam C. dobrowolnie poddał się karze 4 lat pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 6 lat. Zapłaci też tysiąc złotych grzywny.

Policjanci badając kolejne włamania dowiedzieli sie , kto jest właścicielem niemieckich encyklopedii. Już niebawem wprost z Biblioteki Narodowej, gdzie trafiły one na przechowanie, wrócą do rąk swojego prawowitego właściciela.

dn

Powrót na górę strony