Aktualności

Dwa razy zatrzymany i tak samo pijany

Data publikacji 23.01.2013

Kara do 5 lat pozbawienia wolności grozi 51-letniemu Mieczysławowi O. który w pierwszym tygodniu stycznia dwukrotnie wpadł w ręce policjantów, prowadząc auto po alkoholu. Za każdym razem mężczyzna miał około 3 promili alkoholu w organizmie. Policjanci przestrzegają „naśladowców” Mieczysława O. i przypominają że oprócz kary pozbawienia wolności, za popełnienie przestępstwa drogowego można stracić prawo jazdy na wiele lat i zapłacić wysoką grzywnę.

Policjanci z prewencji i wydziału ruchu drogowego na każdej służbie zwracają baczną uwagę na zachowania kierowców na drodze. Niewłaściwy sposób prowadzenia auta czyli jazda zygzakiem, jest zwykle symptomem zachowań związanych ze spożyciem alkoholu. W każdym takim przypadku policjanci zatrzymują auto do kontroli i dokładnie sprawdzają kierowcę testerem lub alkosensorem.

Nie wszyscy kierowcy potrafią zweryfikować i ocenić swój brak wyobraźni  i odpowiedzialności. Są tacy, którzy pomimo pojedynczej wpadki, znowu pijani jeżdżą samochodami, nie zastanawiając się nad tym, że skutki ich jazdy mogą być groźne dla otoczenia, dla pieszych i kierowców. Spowolnione reakcje, otępienie, a czasami agresja to zachowania typowe dla nietrzeźwych kierowców.

W pierwszym tygodniu stycznia w ręce policjantów wpadł dwukrotnie pijany kierowca, Mieczysław O. (l. 51) z Mińska Mazowieckiego. Pierwszy raz 2 stycznia brał prawdopodobnie udział w kolizji z innym samochodem na ulicy Chełmońskiego, nie zatrzymał się  i odjechał z miejsca zdarzenia. Policjantom udało się go ustalić i przebadać alkomatem. Mieczysław O. miał wtedy prawie 3 promile alkoholu w organizmie.

Ten sam kierowca, kolejną wpadkę zaliczył kilka dni później. 5 stycznia zatrzymano go do kontroli na ulicy Warszawskiej w Mińsku Mazowieckim. Mieczysław O. znów był pijany. Wynik badania pokazał, że ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie.

Za przestępstwa drogowe, o których popełnienie jest teraz podejrzany Mieczysław O. mężczyzna odpowie przed Sądem. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

dn

Powrót na górę strony