Aktualności

Policjanci ścigali sprawców ataku terrorystycznego

Data publikacji 22.05.2009

Po informacji, że w jednym z centrów handlowych wybuchł ładunek, a mężczyźni którzy prawdopodobnie go zdetonowali, uciekają zielonym polonezem, oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim, powiadomił służby ratownicze i Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej. Sprawcami zamachu byli członkowie Grupy Dywersyjno-Rozpoznawczej. Do akcji włączył się policyjny śmigłowiec. Do spektakularnego zatrzymania poloneza, którym uciekali sprawcy zamachu doszło na ulicy Sosnkowskiego w Mińsku Mazowieckim. To były jednak ćwiczenia, które otrzymały wysokie noty od obserwatorów.

„Jest czwartek 21 maja 2009 roku, godzina 13. Oficer Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim przyjmuje telefoniczną informację, że na terenie jednego z centrów handlowych przy ulicy Warszawskiej w Stojadłach, miał miejsce wybuch, spowodowany prawdopodobnie podłożeniem ładunku.Świadek przekazuje Policji jeszcze jedną ważną informację, że na chwilę przed eksplozją z centrum handlowego wybiega na parking trzech mężczyzn, którzy wsiedli do stojącego przed sklepem zielonego poloneza. Auto z piskiem opon ruszyło spod sklepu. W samochodzie razem z kierowcą jedzie czterech mężczyzn. Polonez wyjeżdża z parkingu na rondo, a później przyspiesza i odjeżdża w kierunku miejscowości Dębe Wielkie.”

Akcja rozwijała się błyskawicznie. Policjanci natychmiast rozwinęli działania pościgowo-blokadowe. Do akcji zaangażowano śmigłowiec, który namierzał uciekające auto. Pilot cały czas przekazywał policjantom informacje dotyczące kierunku jazdy ściganego Poloneza. To wszystko działo się naprawdę. Śmigłowiec wzbił się w powietrze i latał wzdłuż trasy nr 2, a później kiedy pilot zauważył zawracającego poloneza, skierował się w kierunku krajowej 50-tki.

Zgromadzeni na rampie Zakładu Napraw Taboru Kolejowego w Mińsku Mazowieckim, zaproszeni i zgromadzeni goście z zapartym tchem słuchali relacji z policyjnych działań. Co chwila z głośnika płynęły słowa komend wypowiadanych przez oficera dyżurnego mińskiej jednostki.

Policjanci zacieśniali pościg. Polonez wjechał do miasta na ulicę Sosnkowskiego. Nagle nad głowami zgromadzonych obserwatorów pojawił się śmigłowiec. Później radiowóz z mińskiej drogówki. Policjanci pospiesznie rozwinęli kolczatkę. Rozpędzone auto z impetem wjechało na przeszkodę. Wystrzeliły opony. Do akcji zatrzymania członków grypy dywersyjnej przystąpili żołnierze z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej.

Wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. W huku wystrzałów, obezwładniano kolejnych mężczyzn. Jednego z nich powalił na ziemię policyjny pies patrolowo-tropiący. Akcja zakończyła się sukcesem. Ćwiczenia, które przeprowadzono były bardzo realistyczne. Po symulacji pościgowo-blokadowej, swoje umiejętności zaprezentowali strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej i ratownicy medyczni. Ci pierwsi gasili pożar, który wybuchł na terenie zakładów taboru kolejowego. Drudzy udzielali pierwszej pomocy przedmedycznej i ratowali rannych. Po zakończonej ewakuacji i oficjalnym zakończeniu wszystkich symulacji, na uczestników czekała gorąca grochówka.

Obserwatorzy z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, Starostwa Powiatowego, Gmin Powiatu Mińskiego, Stołecznego Stanowiska Kierowania, Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim, miejscowych jednostek wojskowych, Oddziału Specjalnego i Centrum Szkolenia Żandarmerii Wojskowej, a także goście z Akademii Obrony Narodowej, wzięli udział w konferencji podsumowującej działania. Sukces, bardzo dobre współdziałanie i zgranie to noty jakie wystawiono policyjno-wojskowym operacjom.

dn

 

Powrót na górę strony