Aktualności

Policjanci radzą jak ustrzec się fałszywych wnuczków!

Data publikacji 03.09.2010

Działają z pełną premedytacją i są bez skrupułów. Potrafią przekonywać, że są członkami rodziny i znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej. Bez mrugnięcia okiem, kłamią w żywe oczy swoim potencjalnym ofiarom. Najczęściej oszukują osoby starsze i nieporadne. Ich oszukańczo-złodziejski proceder jest nazywany metodą „na wnuczka” lub „na krewniaka”. Dla wzmocnienia frontu walki z tą patologią, Komenda Stołeczna Policji, zwróciła się do arcybiskupa Kazimierza Nycza, o dodatkowy apel do mieszkańców Warszawy, który będzie odczytany podczas niedzielnych mszy w stołecznych parafiach.

Z policyjnych analiz wynika, że ofiarami tego rodzaju oszustw padają najczęściej ludzie starsi, w podeszłym wieku. Ich nieporadność, ufność i wrażliwość, potrafią skutecznie wykorzystać oszuści, którzy podszywając się pod rodzinę bądź znajomych, wyłudzają pieniądze metodą „na krewniaka”. Ckliwa historia opowiedziana przez oszusta, sprawia, że starsi ludzie ulegając sugestii tracą pieniądze, przekazane z zamiarem uratowania komuś zdrowia bądź udzielenia pomocy w trudnej sytuacji życiowej.

Przed taki oszustami policjanci stanowczo przestrzegają. Pamiętajmy, że nasze podejrzenie powinien wzbudzić już sam fakt, że nie przychodzi do nas syn, córka, wnuczek, czy ktoś inny, ale osoba, która występuje w jego imieniu. Dlatego też dla potwierdzenia „opowieści” warto skontaktować się z samym „potrzebującym”, tym samym utrudniając oszustowi wprowadzenia nas w błąd, aby ustrzec się przed finansową stratą.

Sposób działania oszustów jest bardzo charakterystyczny i w każdym przypadku podobny. Sprawcy nawiązują telefonicznie kontakt z wytypowanymi osobami. Podając się za członka rodziny - najczęściej wnuka, kuzyna, siostrzeńca lub siostrzenicę, zwracają się z pilną prośbą o pożyczenie pieniędzy. Powodów, jakie podają żądając nagłej wielotysięcznej „pomocy” jest wiele.

Mają jednak jeden cel – wzbogacić się kosztem ludzkiej krzywdy.
Po wyrażeniu zgody na pożyczkę, zgłasza się po nią ktoś inny, zapowiedziany przez oszusta, jako osoba godna zaufania, która w imieniu rzekomego członka rodziny odbiera pieniądze. Niekiedy oszuści umawiają się na spotkanie pod bankiem, aby szybko zabrać gotówkę.

W ten sposób oszuści wyłudzają pieniądze w kwocie od kilkuset do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Tylko wczoraj na terenie Warszawy w ten sposób zostały oszukane na kwotę 25.000 złotych trzy osoby, a przestępcy próbowali wyłudzić pieniądze od trzech innych. Ostatnio 87-latka z powiatu wołomińskiego uwierzyła, że z prośbą o pieniądze telefonuje do niej córka. Miała przekazać gotówkę i biżuterię koledze rzekomej „córki”. Kiedy się zjawił, oddała młodemu mężczyźnie oszczędności na kwotę około 60 tysięcy złotych.

Nie wszyscy oszuści działający metodą „na wnuczka” pozostają bezkarni. Mokotowscy kryminalni wspólnie z wrocławskimi policjantami zatrzymali tego typu przestępców. Jest to już trzecia grupa rozpracowana przez policjantów w ostatnim czasie. Funkcjonariusze ustalili, że Patryk S. i Adam D. oszukali mieszkankę Mokotowa na kwotę 20.000 złotych oraz w podobny sposób próbowali wyłudzić pieniądze od sześciu innych osób. Pieniądze mieli przelewać na konto mieszkańca Berlina. Na początku maja kryminalni rozbili również szajkę działająca na terenie Warszawy. Czterech mężczyzn oszukało starsze osoby na kwotę 50.000 złotych. Natomiast praca operacyjna kryminalnych z Bielan doprowadziła do zatrzymania innego oszusta . 20–letni Patryk M. przyszedł po odbiór pieniędzy do starszego mężczyzny. Pokrzywdzony uwierzył w historię, którą opowiedział przez telefon rzekomy członek rodziny. Sprawca wspólnie z pokrzywdzonym udał się do banku. Starszy mężczyzna wypłacił dla „wnuczka” 30 000 złotych. Pożyczka miała być tylko na kilka dni. Oszust wpadł w ręce policjantów chwilę przed przekazaniem pieniędzy. Za te przestępstwa grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.

Zasada „ograniczonego zaufania” do nieznajomych obowiązuje nie tylko dzieci. Dorośli często o niej zapominają, stając się ofiarami własnej łatwowierności i braku rozwagi . Oszuści wykorzystują ufność oraz dobre serce osób, które nie potrafią odmówić pomocy w trudnej sytuacji. Najczęściej są to osoby starsze, choć takich „naiwnych” nie brakuje i wśród młodych. „Zakupowe okazje” domokrążców, niespodziewane telefony od dawno niewidzianych wnuków, siostrzenic czy kuzynów nie muszą zakończyć się naszą finansową porażką, jeżeli będziemy przestrzegać kilku podstawowych zasad, o które apeluje Policja:

W przypadku nagłej pożyczki, zawsze należy:

  1. Poprosić o osobisty kontakt z osobą, podającą się za naszego krewnego,
  2. Nie ulegać presji czasu, którą wytwarzają oszuści, aby osiągnąć swój cel,
  3. Skontaktować się z innymi członkami rodziny w celu zweryfikowania "tragicznej" informacji, która miała być powodem pożyczki.

W przypadku jakichkolwiek podejrzeń, że nie jest to członek rodziny tylko oszust lub w chwili, gdy dzwoniąca osoba postępuje w podany powyżej sposób PROSIMY O NATYCHMIASTOWE POWIADOMIENIE POLICJI – pod numerami alarmowymi 997 lub 112 (z telefonów komórkowych).

Zdarzenia, o których mowa, należą do przestępstw bardzo uciążliwych społecznie. W związku z tym policjanci podejmują liczne działania profilaktyczne ukierunkowane na zmniejszenie ilości tych przestępstw. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim aktywnie włączą się do programu prewencyjnego i będą informować i przestrzegać mieszkańców przed przykrymi skutkami spotkania z „wnuczkiem” czy też „krewniakiem”.


dn,mb

 

Powrót na górę strony