Aktualności

Pijany rowerzysta zdziwiony policyjną kontrolą

Data publikacji 19.11.2014

„Dlaczego mnie zatrzymano, przecież mam kamizelkę” – takimi słowami zwrócił się do policjanta rowerzysta, który miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Kamizelka nie uratuje jednak przed odpowiedzialnością karną, bo za wykroczenie drogowe, o które zostanie podejrzany, grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet kara aresztu do 30 dni. Niewykluczone, że za taką jazdę, sąd może również orzec odpowiedni zakaz. Policjanci tak jak dotychczas, apelują do właścicieli jednośladów o odblaski, kamizelki, oświetlenie w rowerze i nie radzą naśladować opisywanego nietrzeźwego rowerzysty.

Zastępca Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego aspirant sztabowy Dariusz Wiercioch wyjechał z jednym z kontrolerów na patrol mińskiej gminy. Było już po godzinie 18 i powoli zapadał zmrok. W pewnej chwili policjanci zauważyli świecące z daleka odblaski. Pojawiały się one raz przy prawej, a raz przy lewej krawędzi jezdni. Kiedy podjechali bliżej, zobaczyli co jest przyczyną tego „dziwnego zjawiska”.

Przed nimi jechał rowerzysta w kamizelce odblaskowej. Widać było po nim, że jazda rowerem sprawia mu trudność, a manewry które wykonywał swoim jednośladem, wskazywały, że mógł być po alkoholu.

Po sprawdzeniu stanu trzeźwości rowerzysty, okazało się że miał on ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna ten był mieszkańcem gminy Mińsk Mazowiecki. Rowerzysta był zdziwiony policyjną kontrolą, mówiąc: „dlaczego mnie zatrzymano, przecież mam kamizelkę”.

Policjanci wyjaśnili, że kamizelka uchroniła go zapewne przed ewentualnym potrąceniem na nieoświetlonej drodze, jednak jazda w stanie nietrzeźwości jest niedozwolona. Okazało się też, że rowerzysta nie miał żadnego oświetlenia w swoim jednośladzie.

Niebawem mężczyzna może odpowiedzieć za wykroczenie drogowe jazdy rowerem w stanie nietrzeźwości. Grożą mu za to kary określone w kodeksie wykroczeń.

dn

 

 

               

              

Powrót na górę strony