Chronili go przed zimnem i chłodem, a on ich znieważył
O tym, że podczas policyjnych interwencji bywa różnie, przekonali się mińscy wywiadowcy, udzielając pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie na przystanku autobusowym koło dworca kolejowego. Do przyjazdu karetki pogotowia zajęli się nim, okrywając go specjalnym ratunkowym kocem termicznym. Później jednak, zamiast podziękowania za pomoc, na szpitalnej izbie przyjęć, zostali znieważeni przez tego samego mężczyznę, którego wcześniej uchronili przed wyziębieniem. Za znieważenie funkcjonariuszy został mu już przedstawiony zarzut karny. Podejrzany dobrowolnie poddał się karze.
Policyjni wywiadowcy to nieumundurowani funkcjonariusze pełniący służbę patrolową, gotowi podejmować błyskawiczne interwencje. Czasami jednak nie jest to pościg za sprawcą przestepstwa, ale pomoc osobie potrzebującej pomocy bądź opieki.
Funkcjonariusze pojechali w rejon mińskiego dworca, gdzie miał leżeć nieprzytomny mężczyzna. Wywiadowcy zajęli nim do czasu przybycia karetki pogotowia. Okryli mężczyznę specjalnym kocem, chroniąc go tym samym przed wyziębieniem.
Później okazało się, że ten mężczyzna, którym był 41-letni mieszkaniec gminy Latowicz, jest prawdopodobnie pod wpływem alkoholu.
Następnie wywiadowcy pojechali z 41-latkiem na szpitalną izbę przyjęć, gdzie miał on zostać zbadany przez lekarza.
Tu jednak sytuacja odwróciła się w druga stronę. 41-latek zaczął zachowywać się agresywnie, używając słów wulgarnych, które kierował również w stronę policjantów.
Wywiadowcy obezwładnili „krewkiego” pacjenta i przewieźli do komendy. 41-latka osadzono w policyjnym areszcie.
Oceną zachowania mężczyzny zajęli się policjanci z dochodzeniówki, którzy po analizie materiału dowodowego, podjęli decyzję o przedstawieniu 41-latkowi zarzutu znieważenia wywiadowców.
41-latek przyznał się do popełnienia przestępstwa i dobrowolnie poddał się karze.
dn
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 2.29 MB)